niedziela, 7 czerwca 2015

***

Kocham
Chce być kochaną
Czy to tak wiele?
Jedno spojrzenie
Dotyk
Serce
To dla mnie wiele
By móc zerknąć
Przytulić
Obdarzyć Cię miłością
I przyznam, że...
Tak beznadziejnie
Lecz szczerze
Jestem zakochana...

czwartek, 12 lutego 2015

Wyjście

Sama w ciemnym pomieszczeniu...
szukam wyjścia.
Lecz gdzie jest wyjście?
Widzę tylko jasną plamę w oddali,
czy te światło, to jest wyjście?
Ten żałosny tłum bladych ludzi,
stoją mi na drodze.
A ja wciąż krzyczę:
"przepuście mnie, przepuście!"
Oni patrzą na mnie
tak niewinnie, zamieszani.
A ja wciąż krzyczę,
bo jestem ja, tylko ja, sama w tunelu
...i te głuche krzyki bez odpowiedzi.

piątek, 6 lutego 2015

Usta

Rozwiń wodze wyobraźni,
Przeżyj ze mną wiele baśni.
Zaufaj mowie ust moich
One są ukojeniem dla warg Twoich.
Gorące pocałunki wypełniają moją duszę,
Są dla mnie pokarmem, dla nich niebo poruszę.
Jeden całus, drugi i trzeci jeszcze...
Proszę, nie przestawaj, niech dalej Cię pieszczę.

Oj chciałabym... Móc usta Twoje
Całować, dotykać...
Powiedzieć, że są moje...



"Na usteczkach mojej miłej oczy
zawisają, jak na polnym kwiecie -
moja miła jest stworzona na to,
aby przez nią śnić o innym świecie..." Kazimierz Przerwa-Tetmajer

Kropla deszczu

Życie jest jak kropla deszczu.
Spada na ziemię...
Nie krąży w powietrzu.
Ktoś po niej przejdzie,
Nikt nie spyta: "a może wejdziesz?"

Czasem bezwładnie spłynie
Po chłodnym policzku...
Jak łza goryczy;
Tak niewinnie,
Tak samotnie...

Przyjaciel

Burzysz mój spokój,
Niepokoisz duszę.
Przez Ciebie znoszę
Ogromne katusze.
Niech więc zostanie
Tak jak było.
Między nami
Już wszystko się skończyło.

Zrozum, że nie wrócą
Tamte chwile.
Jak mam tłumaczyć,
Razy ile?
Jesteś przyjacielem,
Tak już zostanie.
Nie chcę mówić: "żegnaj",
Lecz to ostatnie spotkanie.

Olimp

Wiersz, którym teraz chciałabym się podzielić powstał 7 lat temu na lekcji języka polskiego. Omawialiśmy wówczas mitologię grecką i zainspirowało mnie to do napisania tego:

Bądź mym gromowładnym Zeusem
Ja Twoją piękną Afrodytą
Niech dotknie Nas Amor
Swą miłosną strzałą
Żyjmy jak na Olimpie
Wśród innych Bogów
Jedzmy ambrozję pijmy boski nektar
Posejdon odda Nam morza
Atena powierzy swą mądrość
Cały świat niech należy do Nas

Pobudź zmysły

Pobudź zmysły, rozwiń wyobraźnię,
Spójrz w moje oczy nim Słońce zgaśnie.
Gdy Księżyc natchnie Nas do miłości
Okarz mi wszystkie świata czułości.

Rozpal we mnie pragnienia;
Te wielkie, te małe, dla grzechu wspomnienia.
Kochaj mocno całą noc,
Otyl ramieniem jak ciepły koc.

Naucz czytać gwiazd na niebie,
Na mym ciele zostaw zapach siebie.
Niech świetliki tańczą dla Nas,
A głosem świeżym zaśpiewa las.

Poczujmy strzałę bożka Amora,
Niech nie przypomina, że późna już pora.
Miłość moja wypełnia cały świat,
Czuję się przy Tobie jak piękny kwiat.

Wstaje powoli Słońce, budzi świat do życia.
Ja przy Tobie, szukamy ukrycia.
Czekamy niecierpliwie na kolejną, upojną noc,
By Księżyc dał Nam nadludzką moc.

Początek

Witajcie!
Cała moja przygoda z liryką rozpoczęła się jakieś 7 lat temu. Miałam mnóstwo przeżyć, myśli, a będąc wówczas nastolatką, taka forma wyrażania siebie bardzo przypadła mi do gustu ;) Pisałam wiersze na różne tematy. Te o życiu, nieszczęśliwej miłości i czasami "coś o niczym"...
Pisałam bo sprawiało mi to przyjemność i wyciszało myśli... Wiersze stały się dla mnie pewną formą wyrażania siebie...
Jednak po jakiś dwóch latach przestałam pisać. Zaczęło brakować mi czasu, nie mogłam skupić myśli... Praca, później mąż i dzieci... Straciłam zapał i wenę.

Jak powiedział Abraham J. Heschel : "Człowiek wrażliwy wie, że to, co najbardziej wewnętrzne, co najbardziej istotne, nie da się wyrazić. Większa część tego, co dzieje się w nas - a często jest to część najlepsza - pozostaje naszą własną tajemnicą; musimy sami z tym się zmagać"

Dlatego też od niedawna, trochę za namową znajomych, postanowilam znów zacząć pisać. I chciałabym się podzielić z Wami moimi "lirycznymi wypocinami" ;) mam nadzieję, że chociaż części z Was przypadnie do gustu to, co piszę. Zapraszam ;)